Recenzja filmu Halloween zabija. "Halloween zabija" czy "Żeby nie było śladów"? Weneckie premiery, na które czekamy Czasami trudno było wysiedzieć w kinie do końca. Lista absurdów rosła z każdą minutą filmu. Nie da się tego odebrać na poważnie. Mam wrażenie, że to parodia serii, tylko tak mogę znaleźć wytłumaczenie
Jak było tym razem? Przekonajcie się czytając moją opinię. Olga wraca z urlopu macierzyńskiego. Mimo dużych zaległości w pracy, skupia się na jednym śledztwie, które to zostało umorzone. Otóż jakiś czas temu, ktoś zabił Olgi sąsiadkę z kamienicy. Niestety brak śladów sprawił, że nie dało się znaleźć sprawcy.
W Żeby nie było śladów przede wszystkim skupia się na Jurku Popielu (świetny Tomasz Ziętek), czyli naocznym świadku pobicia Grzegorza, by odpowiedzieć o jednostce w obliczu systemu. Scenariusz oparty na reportażu mógł przyjąć różne perspektywy opowiadania: zrozpaczonej matki czy funkcjonariuszy państwowych, którzy w
9Lpikt.